7 lip 2009

PS

"Ktos" moze mnie oskarzyc o brak "humanitaryzmu"... Wczoraj jedlismy zabki na kolacje. Ogolnie mieso ok ale za duzo chrzanienia z kosteczkami. Tyle tytulem post-scriptum do poprzedniego wpisu.

3 komentarze:

  1. Cześć. Jabcok dał mi namiary na Twój blog, ale podróż masz!!! Szok. Czytam teraz sobie ją i nie moge uweżyć że się wybrałeś :) Powodznia i szcześcia życzę i czekam na następne wpisy. Pozdrawiam Tomek W :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie we Francji zabrakło odwagi na jedzenie żab, zmalała ona do zera jak zobaczyłam mrożonki z tego w Auchan. W każdym razie - smacznego :).

    OdpowiedzUsuń
  3. jak wiadomo Żaba Żabie nie równa, łosoś do łososia niepodobny, tylko delfiny trzymają klase!

    OdpowiedzUsuń